Blog

Dodatki do żywności

Opublikowano: Zdrowe odżywianie 5 stycznia 2022

Robiąc zakupy w tradycyjnych sklepach zauważyłam że znajduje się w nich bardzo wiele produktów, lecz trzeba włożyć wiele wysiłku w to, by znaleźć prawdziwe pożywienie. Cieszy mnie też zawsze gdy widzę specjalną półkę bezglutenową. Weryfikując jednak składniki poszczególnych artykułów radość niekiedy stopniowo znika. Oczywiście można znaleźć zdrowe produkty, jednak wolałabym by proporcje wyglądały inaczej – wszędzie pełnowartościowe pożywienie i specjalny wyznaczony regał na niezdrowe „zachcianki”.

Sprawdzając dla przykładu bezglutenowe mieszanki do wypieku chleba spotkałam się z różnorodnymi składnikami. Dodatki, które przykuły moją uwagę i o których wspomnę to substancja zagęszczająca – hydroksypropylometyloceluloza oraz emulgator – mono i diglicerydy kwasów tłuszczowych. Hydroksypropylometyloceluloza to dodatek do żywności, który według rozporządzenia ma symbol E 464. Poza dozowaniem do żywności substancja ta jest wykorzystywana w lekach a także jako dodatek do klejów, farb, materiałów budowlanych i innych. Tak szerokie zastosowanie może dziwić, jest to jednak fakt. Z kolei E 471 czyli mono- i diglicerydy kwasów tłuszczowych zastosowany został w mieszance jako emulgator, czyli substancja umożliwiająca połączenie się wody i oleju by powstała emulsja. Jest dodatkiem otrzymywanym syntetycznie.

Generalnie opisane dodatki są dozwolone do żywności, należy pamiętać natomiast że substancje te nie są i nigdy nie były naturalnymi składnikami pożywienia. Są używane ponieważ pełnią określone funkcje technologiczne, dzięki czemu otrzymuje się pożądane cechy wyrobu gotowego. Bywa, że po latach stosowania określonego dodatku pojawiają się doniesienia wskazujące że jest on szkodliwy.

Całkiem niedawno, w grudniu 2021 r. opublikowano badanie naukowców z Instytutu Nauk Biomedycznych Georgia State University, INSERM (Francja) i Uniwersytetu Pensylwanii dotyczące karboksymetylocelulozy (E 466). Wskazało ono iż ten powszechnie stosowany emulgator zmienia skład bakterii zasiedlających jelita oraz że długotrwałe spożywanie E 466 sprzyja występowaniu przewlekłych chorób zapalnych.  Wcześniej uznawano, że karboksymetyloceluloza jest bezpieczna do spożycia, ponieważ nie wchłania się w przewodzie pokarmowym i jest z niego wydalana.

Odkrycie to pokazuje iż zasadne są dalsze badania nad zdrowotnymi skutkami długotrwałego stosowania emulgatorów w żywności. Między innymi z powodu przytoczonej publikacji z rezerwą podchodzę do wszelkich innych niż naturalne składników produktów.

Zaznaczę, że nie można mierzyć wszystkich emulgatorów jedną miarą, ponieważ często używany emulgator E 322, lecytyny, wydaje się być wart zastosowania ze względu na walory zdrowotne. Mam na myśli konkretnie lecytynę słonecznikową, ponieważ w tej grupie klasyfikowana jest także lecytyna sojowa (często pochodzi z upraw genetycznie modyfikowanych) oraz rzepakowa (rzepak jest w rośliną opryskiwaną na około tydzień przed zbiorem pestycydami zawierającymi glifosat). Lecytyna słonecznikowa pozyskiwana jest jako produkt uboczny podczas produkcji oleju słonecznikowego, jest więc pochodzenia naturalnego. Wpływa korzystnie na układ nerwowy, znana głównie z poprawy pamięci i koncentracji, jest pożądanym składnikiem oferowanym także jako suplement diety. Zawiera fosfolipidy, które budują błonę komórkową.

Niektóre dodatki do żywności są pochodzenia naturalnego, dlatego nie w każdym przypadku obco brzmiąca nazwa dyskwalifikuje produkt. Bezpieczną żywnością, do jakiej nasz organizm jest przystosowany jest ta naturalna, przetworzona w jak najmniejszym stopniu. Do takiego właśnie pożywienia Was zachęcam.